Pierwszy gwizdek meczu pomiędzy Lechem Poznań a Puszczą Niepołomice wybrzmi w sobotę, 3 maja o 20:15. Sprawdźmy, co słychać u naszego rywala z Małopolski.
W sobotni wieczór na Enea Stadionie dojdzie do czwartego spotkania pomiędzy obiema drużynami. Bilans jest gorszy dla nas, bowiem Niebiesko-Biali w pierwszym pojedynku obu drużyn, które było rozegrane w październiku 2023 roku, wygrali 4:1 dla poznaniaków, a gole dla Lecha strzelali Adriel Ba Loua, Jesper Karlström, Mikael Ishak oraz Antonio Milić. Z kolei w dwóch wyjazdowych pojedynkach górą była Puszcza wygrywają odpowiednio 2:1 oraz 2:0.
- W sobotę gramy z Lechem Poznań, który walczy o mistrzostwo Polski. My mamy swoje cele i szkoda, że nie wszystko już od nas zależy, ale będziemy walczyć do samego końca. Jestem przekonany, że zespół w każdym spotkaniu zrobi wszystko, żeby zapunktować i będzie się starać być cały czas w grze o utrzymanie. Wiemy, że rywal to bardzo mocna drużyna, szczególnie u siebie. Czeka nas bardzo trudne zadanie, ale jesteśmy w takim momencie, że musimy szukać punktów na każdym boisku, z każdym rywalem i tak samo będzie teraz. Faworyt jest jasny, ale jedziemy po to, żeby powalczyć i utrudnić przeciwnikowi grę - mówi trener Puszczy Niepołomice, Tomasz Tułacz.
Ekipa z Małopolski plasuje się w strefie spadkowej i do Kolejorza traci 33 punkty. Chociaż niepołomiczanie nie wygrali od 16 marca, to jednak potrafią napsuć krwi rywalom, którzy biją o najwyższe miejsce w ekstraklasie. Puszcza zremisowała m.in. z Legią Warszawa (2:2), Pogonią Szczecin (1:1) czy Rakowem Częstochowa (1:1). A przecież i jesienią okazała się lepsza od Lecha wygrywając 2:0, chociaż w tej sytuacji poznaniacy grali niesłusznie w osłabieniu przez większość pojedynku. Niebiesko-Biali muszą być mocno skoncentrowani od początku do końca spotkania, by zdobyć trzy punkty.
To jeszcze rzut oka na to, jak rywal radzi sobie na wyjazdach. Puszcza w delegacji wygrała dwa mecze, trzy zremisowała i dziesięć przegrała. Zawodnicy trenera Tułacza wrócili z trzema punktami do Niepołomic z Gdańska oraz Wrocławia.
- Sama organizacja gry w obronie jest bardzo ważna i życzyłbym sobie tego, żeby powtórzył się jesienny mecz z Lechem. Patrzymy w przyszłość z nadzieją, że zafunkcjonujemy lepiej w każdym spotkaniu. Pracujemy nad tym na treningach. Ważne są pojedynki bezpośrednie na boisku, umiejętność przejścia w fazach meczu, to jest kluczowe. Zdajemy sobie sprawę na jak trudny teren jedziemy, ale musimy szukać punktów wszędzie - dodaje trener Tułacz.
Jeśli chodzi o sytuację kadrową ekipy z Niepołomic, to szkoleniowiec ma kilka zmartwień przy ustaleniu kadry meczowej. Nie zagra pauzujący za kartki German Barkovskiy, a Michalis Kosidis w ostatnim starciu zszedł z urazem i jego występ stoi pod znakiem zapytania, chociaż jak przyznał trener Puszczy tuż po meczu z Pogonią Szczecin, napastnik był zmuszony pojechać do szpitala, ponieważ nie był w stanie stanąć na nodze. Z kolei do składu - po pauzach kartkowych - powrócą Jakub Serafin i Jani Atanasow.
Nieobecni: Gieorgij Żukow
Występ pod znakiem zapytania: Michalis Kosidis
Pauzujący: German Barkovskiy
P, R, P, R / 4:5, 2:2, 1:3, 1:1
Zapisz się do newslettera